21.11.2010 20:08
Niedzielna wycieczka.
Wstałam dziś rano skoro świt (czyt. o 11) podnosze rolete a tu słoneczko ;D Musiałam mieć mega banana na twarzy, bo nawet mój tata spytał mnie czemu się tak uśmiecham ;)
Tak więc wczoraj mój kumpel zostawił na przechowanie swojego pupilka bo wybył na tydzień do rodzinki ;D Na jego nieszczęscie zostawił mi również kask + kluczyki i pozwolenie na krótką jazdę ;P (nie wiem gdzie on ma rozum ;) Co prawda on śmiga enduro, a ja wole sportowe, no ale co moto to moto, jak jest okazja żadnym nie pogardze ;D
Szczęsliwa biegne się kąpać. Umyta, ubrana i pachnąca zakładam bluze, kurteczke i wymykam sie z domu. A tam lipa. Ojciec już stoi i mowi, że nigdzie nie jade... Matematyka czeka, obiecałaś poprawić oceny. Świetnie... Myśle sobie dobra dziewczyno, nie denerwuj się, posiedzisz chwile, poświrujesz i pójdziesz.
Zanim się pozbierałam i ogarnełam wszystko do końca to zaczeło się ściemniać. No ale co tam.. ubieram sie od nowa, biore kluczyki... ide ;D Pokręciłam się chwile po mieście, ale w sumie mała przyjemność, bo nie do tego go stworzono, więc stwierdziłam że uderze do lasu. Skakać sama nie będę, więc wybrałam mniej hardcorową dróżke. A przynajmniej tak mi sie wydawało xD Zdanie zmieniłam po dwóch zakrętach, kiedy błoto sięgało mi do połowy koła, a fontanny z kałuży zalewały mi oczy. (w tym miejscu oświadczam, iż nigdy więcej nie założę kasku bez szybki! większego gówna nie widziałam.) Genialnie. Do tego zobiło się ciemno jak w dupie i z wielkim trudem zastanawiałam się gdzie jest droga i jak do cholery mam z tamtąd wyjechać. Zła i mokra, w końcu znalazłam jakąś ścieżke i ledwo przejeżdzając między krzakami znalazłam cywilizowany świat. Ostatnia prosta, najgorsze bloto i .... i nie obyło się bez małęgo ślizgu. Grr... Tak więc moto stanął w poprzek drogi, a moja noga którą chciałam ratować sytuacje po kolano utoneła w tej mazi. Nice ^^
Wracając do domu czułam się jak debil. I tak chyba właśnie wyglądałam patrząc na miny ludzi których mijałam po drodze. ( dziękuje wszystkim za tak intensywne oświetlenie ulic mojego miasta ). Nie było mnie jakieś 5 godzin przez co usłyszałam stosowną pogadankę od mojej mamy. Jednak widok jaki jej dostarczyłam stojąc przed nią z pozlepianą od błota grzywką, brudną buzią i wszystkim w koło musiał ją rozczulić bo zaraz potem śmiała się i o dziwo nie dostałam szlabanu. ;D
+ Ucierpial mój telefon leży brudny i sie suszy (nie wiem jak to się stało, że nawet jego dosięgło to piekielne błoto ; o )
Podziwiam wszystkich pasjonatów crossów którzy lubią bawić się w błocie. Ja już wole nasze dziurawe polskie drogi. ;D
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (1)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)
- Wszystko inne (1)